Kolejne trzęsienie w Nepalu

Kwiecień, maj 2015 – w mediach mogliśmy zobaczyć dramatyczne obrazy z trzęsienia ziemi w Nepalu. Osobiście jesteśmy związani z tym krajem, spędziliśmy tu cztery miesiące w 2014 roku.

Kathmandu1Baliśmy się o naszych przyjaciół. Wiadomości, które do nas docierały były o kolejnych ofiarach i kolejnych wstrząsach. Postanowiliśmy znaleźć wolontariat, spakować się i wyjechać do Katmandu, by osobiście pomagać. Tak znaleźliśmy projekt Little Poland w Nepalu (Mała Polska w Nepalu). W podobnym odruchu serca przyleciało tu wiele osób z całego świata.

Wiele projektów odbudowy szkół, czy też całych wiosek, legło w biurokratycznych gruzach.

Na tę tragedię zareagował cały świat. Największe organizacje światowe jak UNICEF czy OXFAM zareagowały stawiając tu głównie namioty, dostarczając podstawowych środków przetrwania (jedzenie, filtry do wody). Po czym wyjechały. Obecnie namioty stoją w wielu miejscach nieużywane. Mieszkańcy wolą żyć w prowizorycznych tymczasowych domach, gdzie mogą rozpalić ogień i ugotować coś do jedzenia. Na namiotach są ogromne hasła i loga fundatorów. Dla większości mieszkańców w górach problemem jest odbudowanie domów, które zostały całkowicie zrównane z ziemią. W mediach pojawia się wiele informacji o zebranych sporych sumach pieniędzy na pomoc dla Nepalu. Ale co się z nimi dzieje dalej?

Aktualna sytuacja w Nepalu.

W Nepalu trwa kolejne trzęsienie –  tym razem ekonomiczne. We wrześniu Indie zablokowały granicę po tym jak rządy przejęła partia pro-chińska, a prezydentem została pierwsza w historii kobieta, Bidhya Devi Bhandari. W Nepalu rządzą teraz komuniści, co bardzo nie podoba się Indiom, od których Nepal jest uzależniony ekonomicznie (60% towarów importowanych jest z Indii) i którego sporą część mieszkańców stanowią napływowi hindusi (80% Nepalczyków to hinduiści).

Po przyjęciu nowej konstytucji, której celem jest ograniczenie wpływów hinduistów, Indie nałożyły na Nepal embargo ekonomiczne, wstrzymały dostawy paliwa, gazu i lekarstw. By kupić benzynę Nepalczycy czekają w kilkunastodniowych kolejkach. Motor może zatankować maksymalnie trzy litry, samochód dziesięć, a autobus i ciężarówka maksymalnie trzydzieści litrów. Benzyna jest dostępna na czarnym rynku. Litr benzyny kosztował nawet 700 rupii (7$), obecnie można ją kupić za 300 rupii (3$). Normalna cena benzyny to ok. 100 rupii (1$) a ropy 80 rupii. Gaz (propan), którego Nepalczycy używają do gotowania jest limitowany, jednorazowo można zatankować do butli 7 litrów (z ok. 15 litrów). 1 litr kosztuje 100 rupii (1$). Kolejki są dwutygodniowe. Na stacjach benzynowych policjanci pilnują czy przestrzegane są limity tankowania.

Jest też blokada na wszelkie artykuły medyczne. Zmiany widać na Thamelu (turystyczno/handlowej dzielnicy Katmandu), gdzie sprzedawcy mają problem z zaopatrzeniem sklepów.

Jeśli ktoś był w Katmandu, na pewno pamięta tumany kurzu, nieustający odgłos klaksonów i lawinę samochodów, skuterów, busów, sprawnie manewrującą z każdego niemal kierunku. Obecnie samochodów jest niewiele. Jest to prawdziwy szok dla kogoś, kto tutaj wraca. Niektóre małe restauracje są pozamykane czasowo z powodu braku gazu (propanu). Gazu brakuje również w domach, dlatego Nepalczycy nie byli w stanie ugotować wszystkich potraw typowych dla święta Tihar. Większość z nich, pochodząca ze wsi szybko poradziła sobie z tym problemem, na dachach i przed budynkami ludzie gotują na ogniu.

W obliczu tych wstrząsów nowy rząd i opozycja kłócą się i zabiegają o względy Chin. Większość pomocy, która jest wysyłana do Nepalu natrafia na ogromne problemy biurokratyczne i olbrzymie opłaty celno-podatkowe na granicy. Nepalczycy mówią, że obecna sytuacja jest bardziej dotkliwa niż efekty trzęsienia ziemi. Należy pamiętać, że ci ludzie są przyzwyczajeni do tzw. “prowizorki”. Monsun co roku dokonuje wielu zniszczeń. W Dumre tama na rzece jest odbudowywana 2 razy do roku. W religii hinduistycznej jest również przekonanie, że nieważne są dobra materialne życia doczesnego, w przyszłym wcieleniu będzie lepiej. Dlatego Nepalczycy rzadko odczuwają potrzebę polepszania swoich warunków życia, są pogodzeni ze swoim losem.

Protest studentów w Katmandu
Protest studentów w Katmandu

W południowej części Nepalu (przy granicy z Indiami) trwają zamieszki. W Katmandu protestują studenci i młodzież szkolna – ostatnio utworzyli 27-kilometrowy sznur protestu. Im najbardziej zależy na zmianach.

Tekst pochodzi z bloga: Garlic Papaya

Be Sociable, Share!

    Podobne

    Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    *
    = 4 + 3

    This blog is kept spam free by WP-SpamFree.