Rozmowa z Chie Piskorską – organizatorką akcji „Odbuduj z nami Japonię”.
W kwietniu włączyli się Państwo w pomoc dla ofiar kataklizmu w Japonii. Jaki był odzew na akcję ze strony Polaków?
Jeszcze przed koncertem wielu Polaków było bardzo przejętych tym, co się stało i oferowało chęć pomocy. Ludzie sami zgłaszali się do mnie i pytali, jak mogą pomóc. Również pracownicy urzędów i innych instytucji wsparli naszą inicjatywę. W ekspresowym tempie udało nam się zdobyć niezbędne zezwolenia i zorganizować salę, muzyków, materiały reklamujące koncert. Dzięki wysiłkowi i życzliwości tych wszystkich osób udało się w tak krótkim czasie zorganizować dość skomplikowane przedsięwzięcie, jakim był koncert „Tysiąc żurawi”.
Wielu ludzi, którzy przyszli na koncert miało łzy w oczach. Widać było, że to, co stało się w Japonii bardzo ich poruszyło. Mimo to na koncercie panowała serdeczna, pogodna atmosfera. Przyszło dużo ludzi z dziećmi, zarówno Polacy jak i Japończycy mieszkający w Polsce.
Czy informacje o koncercie „Tysiąc żurawi” i polskiej pomocy dotarły do Japończyków?
Wielu Japończyków dowiedziało się o naszym koncercie. W statystykach odwiedzin naszej strony internetowej było bardzo dużo wejść z Japonii. Wszyscy, którzy dowiedzieli się o naszej inicjatywie byli bardzo wdzięczni i dziękowali osobiście w komentarzach na stronie internetowej i na Facebooku po angielsku.
Jak wygląda obecnie sytuacja w Japonii? Czy Japończycy czują się bezpiecznie?
Obecnie na terenach zniszczonych przez tsunami trwa wielka odbudowa. Fala zmiotła z powierzchni ziemi całe miejscowości, więc przywrócenie normalności na tych terenach to kwestia wielu miesięcy, a nawet lat. W innych częściach kraju życie wygląda w miarę normalnie. Zauważalne jest jednak to, że na ulicach jest o wiele mniej dekoracji świetlnych niż w poprzednich latach. Po awarii elektrowni jądrowej Japonia zmuszona jest oszczędzać energię elektryczną. Ale Japończycy nie poddają się kryzysowi. W jednej z dzielnic Tokio, aby zamontować coroczną, świąteczną dekorację z lampek LED, wykorzystano 2000 l zużytego oleju do smażenia z okolicznych restauracji.
Im dalej od epicentrum katastrofy i kryzysu nuklearnego, tym ludzie w Japonii czują się bezpieczniej. Na przykład mieszkańcy Osaki nie czują się tak zagrożeni jak ludność Tokio, które położone jest stosunkowo blisko Fukushimy. Tokijczycy często sprawdzają poziom promieniowania w swoich domach. Jednak mimo strachu przyjmują to spokojnie. Próbują spojrzeć na to konstruktywnie, a nie tylko narzekać. Bardzo to w nich cenię.
8 grudnia w Teatrze Wielkim zostanie otwarta wystawa zdjęć z Japonii. Kim są autorzy fotografii i jakie zdjęcia pojawią się na wystawie?
Autorami zdjęć są zarówno profesjonaliści jak i amatorzy. Są to głównie Japończycy, ale także obcokrajowcy mieszkający na stałe w Japonii. Zdjęcia przedstawiają głównie ludzi zajętych odbudową. W fotografiach uderza kontrast pomiędzy ogromem dewastacji a pogodnymi twarzami ludzi, którym przychodzi się z nim zmierzyć.
Wśród fotografii znajdują się także portrety japońskich rodzin. Poruszające są szczególnie te, przedstawiające uśmiechniętych ludzi trzymających w dłoniach zdjęcia porwanych przez tsunami bliskich.
Na wystawie będzie można obejrzeć także rysunki dzieci z miasta Rikuzentakata, które zostało praktycznie zmiecione z powierzchni ziemi. Dzieci przedstawiły na nich wyobrażoną przez siebie przyszłość Rikuzentakata. Dzięki swoim pracom, chciały dodać sił do odbudowy wszystkim mieszkańcom miasta.
Czy przewiduje Pani inne wydarzenia związane z inicjatywą „Odbuduj z nami Japonię”?
Planujemy zorganizować tę wystawę także w innych miastach Polski. Chcielibyśmy, aby Polacy z różnych części kraju mogli się z nią zapoznać. Na koniec wystawa znów wróci do Warszawy. Chcielibyśmy, aby towarzyszyła organizowanej przez nas wspólnie z partnerami konferencji na temat energii nuklearnej. Konferencja odbędzie się na początku marca 2012 roku w pierwszą rocznicę tragedii. Będzie to debata z udziałem ekspertów prezentujących różne opinie na temat energii nuklearnej i jej wykorzystania w Polsce.
Wszystkich, którym podoba się nasza inicjatywa i chcieli się w nią zaangażować, serdecznie zapraszamy do współpracy.