Kambodżański Angkor Wat, zaliczany do siedmiu cudów świata, jest jedyny w swoim rodzaju. Posiada jednak zminiaturyzowaną kopię, zaszytą w małej miejscowości Phimai w północno-wschodniej Tajlandii.
Niewielki kompleks świątyń Prasat Phimai znajduje się godzinę drogi od miasta Nakhon Ratchasima (znanego też jako Khorat) w prowincji o tej samej nazwie. Zbudowany przez króla Jayavarman V oraz Suriyavarman I na przełomie X i XI wieku, uważany jest za największy kompleks okresu angoriańskiego w Tajlandii. Jego powstanie wyprzedza słynny Ankgor Wat o około stulecie. Niemniej jednak w obu kompleksach można znaleźć wiele punktów wspólnych, jak na przykład rzeźby lwów przy wejściu, które symbolizują dwóch strażników, strzeliste świątynie na czele z 28 metrową kaplicą główną, okna, czy nawet twarze rzeźbionych na murach świątyń, które do złudzenia przypomniają te z Angkor Wat w Kambodży.
Jak dojechać?
Do miasta Phimai najłatwiej dojechać autobusem z Nakhon Ratchasima (Khorat). Z terminalu II busy odjeżdżają praktycznie non-stop. Koszt biletu to 50 bahtów (5 zł). Nie inaczej jest w drugą stronę. Do Nakhon Ratchasima dojedziemy z Bangkoku ze stacji Mo Chit. Podróż trwa trzy godziny, ale tutaj pojawia się haczyk. Bardzo wiele busów jadących ze stolicy w kierunku północno-wschodniej Tajlandii przejeżdża przez Khorat, ale większość z nich jest niemiłosiernie powolnych, zatrzymują się w każdej małej dziurze. Zanim kupimy bilet, najlepiej upewnić się, że podróż trwa wspomniane trzy godziny i jest bez jakichkolwiek przystanków. W przeciwnym razie można utknąć w busie na nawet sześć, siedem godzin! Połączeń bezpośrednich Bangkok-Phimai nie ma. Nie istnieją także połączenia minivanem z Victory Monument w Bangkoku do Khorat, a tym bardziej do Phimai. Można także wybrać się pociągiem, ale wtedy podróż trwa przynajmniej sześć godzin.
Gdzie mieszkać?
Zarówno Khorat, jak i Phimai posiadają hotele i guest house’y. Z łatwością można znaleźć pokój za 250 bahtów (25 zł) z własną łazienką i telewizorem. Klimatyzacja to dodatkowa stówa. Wyboru hoteli dużego nie ma, ale nie można się temu dziwić – wszakże mało kto jeździ do tej części Tajlandii.
Phimai i Angkor
Zwiedzanie Phimai najlepiej zaplanować po odwiedzeniu kompleksu Angkor w mieście Sieam Reap w Kambodży. Wtedy najłatwiej dostrzec architektoniczną i historyczną parabolę łączącą te dwa miejsca. Trzeba jednak pamiętać, że chociaż Prasat Phimai jest największym kompleksem czasów angoriańskich w Kambodży, to jest nawet kilkunastokrotnie mniejsze od swojego odpowiednika w Kambodży. Podczas, gdy zwiedzanie Angkor może zająć kilka dni, obejście całego Prasat Phimai trwa godzinę wliczając w to masę przerw na robienie zdjęć.
Za wejściówkę na teren kompleksu zapłacimy 150 bahtów (15 zł).
Publikacja artykułu na stronie: 17.12.2011