Oddalony o niecałe dwie godziny drogi od Bangkoku, nadmorski kurort Pattaya w prowincji Rayong, od wielu lat cieszy się złą sławą. Nie trzeba być jednak seks-turystą, żeby docenić uroki tego miejsca.
Piaszczyste plaże i błękitna woda
Urodzeni plażowicze będą zachwyceni darmowymi leżakami nad brzegiem jednej z trzech plaż – północnej Wat Amat Beach w dzielnicy Naklua, najpopularniejszej centralnej Hat Pattaya, oraz południowej Jomtien Beach, która posiada najlepszą ofertę dla rodzin i wczasowiczów. Turystyczne foldery nie kłamią: można tu wylegiwać się w pełnym słońcu, popijając zimne drinki i zakąszając owocami morza. Warto także wybrać się na jedną z kilku malutkich górzystych wysp koralowych, z których najsłynniejsze to: Ko Lan, Ko Krok, Ko Sak, Ko Man Wichai i Koi Rin. Dopłyniemy do nich promem z południowego molo (Pattaya South Pier). Podróż to koszt 30 bahtów (2,70 zł), a prom odpływa co dwie godziny od 08:00 do 16:30. Morskich atrakcji jest co niemiara. Począwszy od nurkowania z butlą lub fajką, skończywszy na kursie żółtą łodzią podwodną (2000 bahtów – 180 zł), podczas którego jest okazja, by poznać z bliska życie rafy koralowej. Na górzystych wyspach warto wypożyczyć skuter – widoki zapierają dech w piersiach.
Ciekawym doświadczeniem jest podwodny park (ang. Underwater World). Wejściówka to 450 bahtów (41 zł) dla dorosłych i 250 bahtów (22, 70 zł) dla dzieci. Spacer akrylowymi tunelami po dnie podwodnego parku, przepływające tuż nad głową ryby, to niezapomniane przeżycie.
Dla poszukujących większej ilości adrenaliny miejscem absolutnie wartym polecenia jest najwyższa wieża w Pattaya, która oferuje… skok z dachu ulokowanego na 56 piętrze. Ta oryginalna atrakcja czynna jest codziennie od 9:00 do 18:00, a kosztuje zaledwie 100 bahtów (9 zł).
Miłośnicy sztuki znajdą tu też coś dla siebie – wspaniałe galerie na Th Thappraya, ulicy łączącej plażę Jomtien z South Pattaya. Ceny obrazów zaczynają się od 1000 bahtów (90 zł).
Kolejną atrakcją jest trekking na słoniach. Za 900 bahtów (82 zł) można wybrać się na godziną podróż po dżungli (3 godziny – 1900 bahtów), lub o godzinie 14:30 wpaść na specjalny pokaz techniki i treningu ze słoniami w roli głównej.
Niesławna Walking Street
Pisząc o Pattaya, nie można pominąć osławionej Walking Street. Chociaż nocnych klubów go-go, domów publicznych i studiów tatuażu jest tu naprawdę setki, zdarzają się także perełki, dla których warto zarwać noc. Miejscem zdecydowanie wybijającym się ponad przeciętność zorientowanej na tani (i niekoniecznie bezpieczny) seks, jest klub Torrus znajdujący się pod koniec zamkniętej dla ruchu ulicznego Walking Street. Rozpoznać go można po dwóch bykach pilnujących wejścia.
Zespołem, który zdecydowanie zapada w pamięć oferując niezapomnianą noc z szaloną i pełną pozytywnej energii muzyką jest N10city. Ich codzienne występy rozpoczynają się przed pierwszą w nocy, a kończą dopiero nad ranem. Chociaż N10city nie ma za sobą długiej historii, jest w stanie porwać każdego do świetnej zabawy. Ten sześcioosobowy zespół to istny wulkan energii na czele z dwoma gitarzystami, z których jeden czasem jest także raperem, wiecznie uśmiechniętym i nieustannie nakręcającym tempo trębaczem, znakomitym klawiszowcem, szalonym perkusistą oraz piękną solistką o zadziornym i czarnym jak kawa głosie, której ruchy sceniczne jeszcze bardziej rozpalają gorące dźwięki N10city. A jeśli przypadkiem wybierzecie się do Torrus w dniu swoich urodzin, zdecydowanie pochwalcie się tym faktem członkom zespołu. Wciągną was na scenę i zafundują takie „Happy Birthday”, jakiego jeszcze z pewnością nie mieliście.
Dojazd
Do Pattaya najłatwiej dojechać z Bangkoku. Międzynarodowe lotnisko Suvarnabhumi oferuje duże klimatyzowane autobusy do Pattaya. Cena waha się w przedziale 120-150 bahtów (11-14 zł), a podróż trwa dwie godziny. Ci, którzy chcą najpierw zwiedzić stolicę, mogą złapać klimatyzowany publiczny autobus z terminalu wschodniego (Ekamai) lub północnego (Mo Chit). Autobusy odjeżdżają co pół godziny od 6 rano do 9 wieczorem, a koszt jest prawie identyczny. Dla bardziej leniwych, istnieje opcja mini-busu, który można złapać z okolic Kho San Road w Bangkoku. Ceny rozpoczynają się od 250 bahtów (23 zł), a dziesiątki agencji turystycznych oferują przejazdy praktycznie o każdej porze dnia.
Hotele
Pattaya nie jest niestety miejscem tanim. Zorientowane na turystykę miasto, nie ma w swojej ofercie tanich pokoi dla plecakowiczów. Najtańszy pokój hotelowy z klimatyzacją, własną łazienką, lodówką i telewizorem (znalezienie niższego standardu graniczy z cudem) to koszt 400 bahtów (36 zł) za dzień. Taki pokój najłatwiej znaleźć na Hat Jomtien lub ulicach Soi 10 – Soi 12 w Hat Pattaya. Lepiej jednak od razu skierować się na drugą przecznicę od plaży, ponieważ tylko tam można znaleźć relatywnie tanie pokoje, a kilkuminutowy spacer do plaży raczej nie powinien nastręczać nikomu kłopotów.
[…] […]
36 zloty za wspomniany pokoj to cena zdecydowanie fajna. Nad polskim morzem dostanie sie za to jakas klitke o zdecydowanie minusowym ogwiazdkowaniu.