„Gdy nie nadejdzie jutro” to literacki debiut młodego… ekonomisty – Pawła Skawińskiego. Jedną z wielu pasji autora jest dziennikarstwo. To właśnie reporterskie spojrzenie na otaczający go świat pozwoliło dostrzec Skawińskiemu w Indiach i Nepalu prawdziwy obraz tych państw i ich mieszkańców.
Jego opis nie jest cukierkowy, wygładzony, a przede wszystkim – powierzchowny. Autor podobnie jak Suketu Mehta w książce „Maximum City. Bombay” ukazuje czytelnikowi brud, smród i brutalność slumsów Indyjskich. Pokazuje jak trudna i beznadziejna jest codzienność dzieci z biednych rodzin, których dzienny zarobek nie przekracza 1 dolara. Jak na życie zarabia się zbieraniem śmieci lub sprzedawaniem własnego ciała. Dowiadujemy się jak wielu ludziom z „orientalnego bolywoodzkiego raju” brakuje nadziei na lepsze jutro. Niestety w brutalny i bezpośredni sposób dostrzegamy także prawdę o nonsensie dotychczasowego sposobu pomocy humanitarnej. Nie wystarczą same dobre chęci i przesłanie komuś pieniędzy na konto. Czasami nie wystarczy nawet walka z lokalną biurokracją. Po raz kolejny sprawdza się stare ludowe powiedzenie o dawaniu wędki zamiast ryby. Jednakże nawet dzięki tym opowieściom poznajemy niesamowite osoby. Młodzi idealiści – marzyciele: Raquel, Stefano, Quim, Suchil i Antonio pozwalają odzyskać wiarę w bezinteresowność i dobroć ludzi. Mimo swoich niepowodzeń dają nadzieję, że być może małymi kroczkami świat zmieni się na lepsze.
Autor uczestnicząc w codziennym życiu Hindusów oraz Nepalczyków ma okazję brania udziału w festiwalach. Jego wnikliwe obserwacje pozwalają czytelnikowi uświadomić sobie, że w Indiach i Nepalu, krajach w których co drugi dzień przypada jakieś święto religijne, ludzie dalecy są od głębokiej wiary. Wielu dokonuje krwawych rytuałów nawet wbrew swoim przekonaniom jedynie ze strachu przed przesądami i dlatego, że wszyscy tak robili i robią nadal. Mimo rozwoju cywilizacji wiele osób nadal wierzy w zabobony.
Ponadto autor zwraca uwagę na temat hinduistycznego tabu, czyli kast. Mimo iż system kastowy został prawnie zniesiony w 1947 roku, a następnie potwierdzono to i niejako przypieczętowano konstytucją z 1950 roku to społeczeństwo nadal jest podzielone. Oczywiście podział ten wynika z mentalności ludzi i tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Współczesne Indie wydają się nadal tkwić w poprzednich epokach. Tradycja i dawne wierzenia są tak mocno zakorzenione, a jednocześnie tak bardzo zatarte, że trudno znaleźć w nich sens w XXI wieku. Powoli chyba nawet sami hindusi nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości, w której żyją. Być może właśnie dlatego pogodni i łagodni na co dzień ludzie z powodu błahostki potrafią w tłumie przekształcić się w bestie.
Mimo poruszania tak trudnych kwestii autor pozostaje subtelny i delikatny. Co więcej nawet nie rozumiejąc pewnych zachowań bohaterów czy podejmowanych przez nich decyzji lub wręcz je negując darzy ich ogromnym szacunkiem. Lekkość pióra Pawła Skawińskiego i bardzo dobry warsztat literacki nie pozwalają oderwać się od książki. Czyta się ją z łatwością, zachłannie pochłaniając kolejne strony. Mimo, iż czasami pojawia się pewna niespójność wątków, to czyta się je jak strumień przemyśleń osoby w centrum najgorętszych wydarzeń. Dodatkowym atutem książki są wzbogacające ją fotografie wykonane głównie przez Ewę Morawską. Biało-czarne zdjęcia o typowo reporterskiej atmosferze dopowiadają historie snute przez Skawińskiego.
Nasze dotychczasowe postrzeganie Indii i Nepalu jest bardzo mocno zaburzone. Wyobrażenie o tych krajach czerpiemy z kolorowych, rozśpiewanych i roztańczonych filmów bolywoodzkich oraz romantycznych opowieści podróżników. Książka Pawła Skawińskiego otworzy nam oczy na prawdziwe życie w tych krajach. Pozwoli przygotować się do podróży w sposób głęboki i dojrzały tak, aby po przybyciu na miejsce nie być niczym rozczarowanym. A właśnie rozczarowanie jest najczęściej towarzyszącym uczuciem wszystkich turystów wracających z tych państw. Jest to więc lektura obowiązkowa nie tylko dla reporterów, ale także wszystkich podróżników i osób ciekawych realnego świata oraz tych, którzy patrząc na mapy zdają sobie sprawę jakim skrawkiem tego świata jest Europa. Musimy nabrać pokory i nauczyć się patrzenia na geopolityczne aspekty władzy z punktu widzenia Azji, bo to jest centrum współczesnego rozwoju. Warto więc poznać kulturowe dziedzictwo tych krajów oraz codzienne problemy mieszkańców tej części globu.