Co roku Indonezja zmaga się z panującą w dziewiczych częściach kraju malarią. Na pomoc rządowe moskitiery.
O malarii w Indiach piszemy tutaj
Więcej o malarii i profilaktyce tutaj.
Szczególną ostrożność zaleca się w porze deszczowej kiedy niebezpiecznych komarów, przenoszących malarię, jest znacznie więcej niż w porze suchej. W tym tygodniu rząd indonezyjski zadecydował o wydaniu kolejny już raz w tym roku, 7000 sztuk siatek ochronnych (moskitier) w regencjach Majene i Mamasa w zachodniej części Celebesu (Sulawesi). Moskitiery zostaną rozdane matkom nowonarodzonych i małych dzieci, które są najbardziej narażone na zbrodnicze komary malaryczne. Oba obwody objęte zapowiadaną akcją profilaktyczna traktowane są przez służby epidemiologiczne jako malaryczna „strefa żółta”. Oznacza to, że występowanie malarii osiągnęło na danym terenie poziom alarmowy.
Najwyższy możliwy poziom epidemii „Strefa Czerwona”, mamy wtedy gdy na wyznaczonym obszarze mówić możemy już nie o zagrożeniu, a o powszechnej epidemii danej choroby. Jak informuje Achmad Azis, lekarz koordynujący akcję z ramienia władz i organizacji pozarządowej Global Fund, w początkach tego roku rozdano już 184 000 podobnych moskitier w rejonie miejscowości Mamuju. Ten region został pod koniec ubiegłego roku uznany jako malaryczna „strefa czerwona”.
Od lipca do grudnia 2010 w okolicach Mamuju odnotowano ponad 10 000 przypadków malarii.
Więcej o Indonezji na Yellowlittleduck