Indie: bez seksu proszę!

fot. Whitney Lauren, taniec Geetu, licencja CC

W kraju, gdzie trzecia płeć wypełnia funkcje religijne, do niedawna za stosunek homoseksualny groziło 10 lat więzienia.

Pociąg. Jedno, drugie uderzenie dłoni. Zalotnie uśmiechający się eunuch, hidźra, głośnym klaśnięciem przed samym nosem domaga się jałmużny. Jest bardzo skuteczny. Wszyscy młodzi mężczyźni od razu dają pieniądze. Strach i obawa przed ubranymi w kobiece sari, wyszminkowanymi, obwieszenymi złotymi bransoletami hidźrami, maluje się na twarzach pasażerów. Gdy odganiam napastliwego hidźrę, cały przedział patrzy przerażony. – Ten biały albo jest tak odważny, albo nie wie, czym to grozi – komentują.

Przesądni Hindusi wierzą, że hidźra może rzucić na nich klątwę i pozbawić płodności. Jako kastraci, akumulują moc seksualną i mogą ją wykorzystać przeciw młodzieńcom lub, za drobną opłatą, przynieść szczęście i płodność w rodzinie. Dlatego pojawiają się często na imprezach z okazji urodzin chłopców. Wesele z tańczącymi i śpiewającymi hidźrami to gwarancja potomstwa. Tradycja sięga czasów wedyjskich.

Jednak równie często hidźra, żyjący na ulicy, pada ofiarą przemocy. Szacuje się, że połowa bombajskich eunuchów jest nosicielami HIV. Dopiero od trzynastu lat mogą głosować. Kilku dostało się do lokalnych parlamentów i rad miejskich. Raczej jednak to hidźrowie wybierają hidźrów.

Co ciekawe, seks z hidżrą, nie jest postrzegany przez mężczyzn jako kontakt homoseksualny, który jest tabu w Indiach. Dopiero w lipcu 2009 roku została zniesiona dziesięcioletnia kara więzienia za stosunek homoseksualny. Paragraf określający go jako „niezgodny z naturą akt przestępczy” został anulowany przez Sąd Najwyższy w Delhi, który uznał go za niezgodny z konstytucją.

– Jesteśmy szczęśliwi. Fundamentalne prawa obywatelskie zostały nam przywrócone – mówił w BBC aktwista i prawnik Aditya Bandopadhyay.

– Stygmat społeczny jednak pozostanie. Przed nami wciąż długa walka. Ale orzeczenie pomoże w prewencji HIV. Gej może teraz pójść do lekarza i powiedzieć mu o swoich problemach – dodał aktywista Ashok Row Kavi.

Bo seks w ogóle jest w Indiach wielkim tabu. Zakazuje się emisji zbyt „odważnych” reklam (chociaż filmy bollywoodzkie pełne są erotycznych scen kobiet w mokrym sari). O seksie nie można otwarcie rozmawiać i dlatego wciąż aktualne są poglądy, że stosunek z dwunasto – czternastolatką nie grozi zarażeniem wirusem HIV, a nawet może wyleczyć z choroby!

 

Be Sociable, Share!

    Podobne

    Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    *
    = 5 + 1

    This blog is kept spam free by WP-SpamFree.