Kraj, który do połowy XIX wieku pozostawał w izolacji od świata, nadal dla większości z nas pozostaje tajemnicą. Kojarzony jest z gejszami i kwitnącymi wiśniami. Jak bardzo stereotypowe jest to spojrzenie, możemy przekonać się czytając książkę Joanny Bator pt. Japoński wachlarz. Powroty. Po raz pierwszy książka ukazała się w 2004. Wydanie z 2011 roku zostało wzbogacone o nowe obserwacje autorki zdobyte podczas jej kolejnego pobytu w Japonii.
Pisarka skupia się przede wszystkim na opisaniu tego, co robią młodzi Japończycy, jak się ubierają, czym się zajmują w wolnym czasie. Nie unika jednak poruszania właśnie tych stereotypowych tematów, których obalanie jest niezwykle trudne.
Zacznę właśnie od tych stereotypów. Joanna Bator miała tę niesamowitą przyjemność oglądać kwitnące wiśnie. Całe to wydarzenie trwa zaledwie kilka dni, ale jest niezwykle efektowne. Za całą uroczystość odpowiada Rządowa Agencja do Spraw Kwitnienia Wiśni, która ogłasza, kiedy w danym roku rozkwitną te drzewa. Japończycy wybierają się wówczas do parków i podziwiają tam kwitnące kwiaty. Wydarzenie to, oprócz wrażeń estetycznych, ma jeszcze inne funkcje: właśnie wiosną rozpoczyna się w Japonii nowy rok szkolny, akademicki, fiskalny. Japończycy przez całą noc przy świetle lamp podziwiają kwiaty, racząc się przy tym przyniesionymi z domu smakołykami i alkoholem. Wszystko jest świetnie zorganizowane. Kilka dni wcześniej w parkach ustawiane są przenośne toalety, dodatkowe kosze na śmieci.
Joanna Bator wybrała się również na poszukiwania gejszy. Przy tej okazji przypomina o bestsellerze Arthura Goldena Wyznania gejszy na podstawie którego nakręcono film (zdobył aż trzy Oscary). Przybliżenie tej sprawy jest niezwykle ważne. Mało kto wie, jak bardzo Golden zmienił opowiedzianą mu historię. Bator opowiada nam prawdziwy przebieg wydarzeń. Dzięki temu możemy dowiedzieć się jakie są prawdziwe losy dziewcząt, które przeistaczają się w gejsze. Uważam to za ogromny plus tej książki.
Niezwykle podobało mi się opisanie niezwykle popularnej u nas Hello Kitty. Motyw pojawiający się dosłownie na wszystkim, pochodzi właśnie z Japonii. Jest to ikona kawaii – słowo to używane jest do określenia ludzi i rzeczy, które są nie tylko ładne, atrakcyjne, ale także niewinne, słabe. I taka jest właśnie Hello Kitty: słodka, bezbronna. Motyw ten pojawia się na gadżetach różnego rodzaju, bez których Japończycy nie mogą żyć. Jak się okazuje, to co u nas przeżywa swój boom, w Japonii powoli wygasa. Autorka podkreśla, że podczas jej pierwszego pobytu w 2001 r. motyw ten można było spotkać niemal wszędzie. Podczas drugiej wizyty w 2010 Hello Kitty nadal była obecna, ale już nie w takim stopniu.
Niewątpliwie zaletą tej książki jest znajomość przez jej autorkę kultury Japonii. Dzięki temu zostaje przybliżona czytelnikowi na przykład kultura okresu Edo i teatru kabuki. To właśnie z tej epoki wywodzą się mężczyźni-aktorzy przebrani za kobiety, budzący erotyczne pożądanie u innych mężczyzn, a zarazem wyznaczający trendy w kobiecej modzie.
To, co najciekawsze w tej książce, to pokazanie kultury Japonii, a właściwie jej kryzysu. Autorka patrząc na dziewczęta ubrane jak małe dzieci, by nie przypominać dorosłych kobiet, zastanawia się, jak tak wspaniała, wielowiekowa kultura Japonii staje się kawaii. Jest to tym smutniejsze, że pewien rodzaj kawaii można zaobserwować niemal w każdej kulturze.
Lektura książki była dla mnie niebywałą przyjemnością. Głównie ze względu na styl – prosty, przejrzysty. Nie można pominąć jednak formy: nie jest bowiem ani esej, ani klasyczny reportaż. Nie znajdziemy tam relacji z przygotowań do wyjazdu, ani kronikarskich zapisków z każdego dnia. Sama autorka określa to jako „kolekcje obrazków z podróży”. To chyba najtrafniejsze określenie. Opisane zostały te najciekawsze, najbardziej zapadające w pamięć momenty. Całość dopełniają liczne fotografie autorstwa Joanny Bator. Zdjęcia w tego typu publikacjach stanowią rzadkość, dlatego też zaskoczona byłam ich ilością. Stanowią świetne zobrazowanie opisywanych zjawisk.
Zdecydowanie polecam lekturę Japońskiego wachlarza. Autorka pilnie śledzi zmiany zachodzące w Japonii i wielu z nich sama doświadcza (np. wybiera się do popularnych w Japonii hoteli miłości). Dzięki tej książce poznajemy współczesną Japonię, której badanie pozostaje u nas nadal poza kręgami zainteresowań reporterów i naukowców.
Joanna Bator, Japoński wachlarz. Powroty, Wydawnictwo WAB 2011