Mieszkanie z sześciorgiem Japończyków pod jednym dachem wymaga od gaijina cierpliwości i powściągliwości… Japończykom z pewnością też nie jest łatwo, tym bardziej że muszą znosić kulinarne eksperymenty…
Miejsce młodej żony w domowej hierarchii
Jako młoda żona i matka mam więcej praw do istnienia niż miałabym jako „tylko żona”. Dałam najstarszemu synowi potomka i to zmusza do zaakceptowania mojej gaijinskiej bytności wszystkich domowników. Zajmowanie się domem i dzieckiem jest moją pracą i chyba powinno być sensem mojego życia… Moja teściowa nie może się nadziwić, że młoda żona i matka nie chce się ograniczyć do podróży na trasie kuchnia-łazienka, gary-pieluchy. Za każdym razem przypomina mi, że dom i dziecko to jest MOJA PRACA, więc innej już szukać nie muszę…
Kiedy otaczająca nas wiejska społeczność przestanie ekscytować się faktem mojego istnienia, wolno będzie nam się wyprowadzić na „swoje”. Ale, nim to nastąpi, zgodnie z tradycją, mieszkam z teściami i gotuję obiadki dla calej rodziny. Lubię gotować, więc nie stanowi to specjalnego problemu, ale czasami, z konieczności, wszyscy skazani jesteśmy na niespodzianki… buraczane miso było jednym z udanych eksperymentów.
Romantyczny mąż
Gdybyśmy żyli w Polsce mój mąż kupiłby mi bukiet czerwonych róż, ale tutaj, przy wszystkich, musi zgrywać twardziela… zasadził dla mnie pole polskich czerwonych buraków. Muszę jednak przyznać, że w przystosowywaniu męża do życia w rodzinie mam pewne sukcesy: inaczej niż brat i teść (którzy, kiedy chcą dokładkę ryżu, po prostu wyciągają rękę z miską mówiąc „ryż”, a żona lub córka natychmiast biegną dołożyć i zaserwować wszystko pod sam nos), mój mąż, jak na dżentelmena przystało, obsługuje się sam.
Z polskich produktów mieliśmy tylko buraki, zatem, ponieważ pomysłowa Polka potrafi, ugotowałam zupę miso z czerwonych buraków. Nawet babcia, która zazwyczaj gardzi gaijinskimi potrawami, była zachwycona, więc poniżej podaję przepis na zupę w jakże smaczny sposób łączącą nasze odległe tradycje kulinarne:
3 średniej wielkości czerwone buraki,
1 cebula,
2 ziemniaki,
2 marchewki,
1/4 kapusty białej,
2 łyżki pasty miso,
2 łyżki dashi – japońskiej rybnej „kostki rosołowej”
Warzywa umyć, obrać, pokroić tak, by dało się chwycić pałeczkami, zalać wodą i gotować, aż zmiękną. Wtedy dodać dashi i pastę miso, gotować jeszcze przez chwilę, aż pasta i dashi się rozpuszczą. Smacznego!