Okolice Morza Aralskiego od wieków były zieloną wyspą pustynnej Azji Środkowej. Rosło tam 90 procent lasów regionu, żyło ponad 170 gatunków zwierząt. Morze wraz z zasilającymi je rzekami – Amu Darią i Syr Darią – sprawiało, że klimat był umiarkowany, kwitło rolnictwo i rybołówstwo. Port w Moynaq, jeden z dwóch głównych nad tym akwenem, dostarczał 160 ton ryb dziennie, co zapewniało utrzymanie dziesiątkom tysięcy ludzi.
W latach 50. władze ZSRR podjęły decyzję o rozbudowie systemów irygacyjnych na pustyniach Karakum i Kyzyłkum, by powiększyć tereny pod uprawę bawełny. Morze Aralskie przez sowieckie władze zostało uznane za marnotrawienie wody, którą można przecież nawadniać pola bawełny. Źle zaplanowane i jeszcze gorzej wykonane kanały sprawiły, że 70 procent wody odebranej Amu Darii i Syr Darii bezpowrotnie wsiąkało w glebę, nie docierając ani do upraw, ani do morza, które dotąd zasilały.
Odnotowano jednak sukces – Uzbekistan stał się największym producentem bawełny na świecie. Lecz za jaką cenę? W ciągu 40 lat powierzchnia Morza Aralskiego zmniejszyła się o 90 procent, w delcie Amu Darii wykarczowano większość lasów, znikło 140 gatunków zwierząt, w tym gepardy i tygrysy.
Dziś w Uzbekistanie o katastrofie Morza Aralskiego mało kto pamięta. W tym autorytarnym kraju, niepodległym zaledwie od 20 lat, władze wolą, by społeczeństwo patrzyło w przyszłość. Do wspomnień z czasów sowieckich wraca się rzadko. Do wspomnień o Aralu – nigdy. Może po prostu pamięć o wielkiej wodzie została wyparta z powszechnej świadomości, bo tak jest łatwiej i nie trzeba nikomu niczego tłumaczyć.Bartek Sabela – lat 30, łodzianin. Architekt, projektant wnętrz oraz rzeczy wszelkich. Z zamiłowania wspinacz, miłośnik muzyki, zwłaszcza tej granej na żywo. Jesienią 2011 odbył podróż po Uzbekistanie, której celem było dotarcie do brzegów wysychającego Morza Aralskiego. Ma zamiar tam wrócić by zrealizować pełnometrażowy dokument o mieszkańcach Karakalpakstanu i o tym jak zaadaptowali się oni do nowej tragicznej rzeczywistości.
07.10.2012,godz. 19.00
Warszawa, Południk Zero, Wilcza 25